czwartek, 14 lutego 2013

AAR, NSLvsNAC, NSLvsFSE...dwie porażki.


Witam,

 Po długim czasie udało mi się spotkać z Siwusem, zostałem miło zaskoczony bo na spotkanie przyszedł również Jancor wraz ze swoją flotą FSE. Wcześniejsze ustalenia co do rozgrywki były takie że rozegramy bitwę na 750pkt używając zaadaptowanych zasad TEGO systemu kampanijnego.

Graliśmy bój spotkaniowy na obficie zastawionym planetami stole, chłopaki załatwili świecące w ciemnościach planetki! Pierwszą bitwę rozegrałem z Siwusem i jego niezmordowanym NAC.

Moja flota to:
CH Helgoland
CL  Kiel
2xDDM Rotweil
SB Gepard
Co dało równe 750pkt

Siły NAC:
CH Vandenburg(wersja torpedowa)
4xDD Ticonderoga(tu mogłem coś pokręcić co do klasy)
2x FF Tacoma(jedna eskortowa i jedna torpedowa)

SB Gepard

   Zaczęło się dla mnie dość miło bo w drugiej turze, przy użyciu skromnej salwy z CL udało się doprowadzić do testu reaktor jednego z niszczycieli, efekt był taki że była to pierwsza ofiara dnia. Siwus odpłacił mi podobnym w następnej turze, niszcząc mój DDM również doprowadzając do testu reaktor!
CL Kiel, DDM Rotweil, DD Ticonderoga
   Mój drugi DDM został poważnie uszkodzony i zamienił się w śmiertelną klatkę dla załogi. Ogólnie bitwa miała swoje "momenty", główną siłą NAC miał być CH wsparty przez eskortową FF i dwa niszczyciele, ale przy użyciu mojego ciężkiego krążownika i naprawdę udanej, jak na tamten dzień, salwie udało się wybić zęby tej formacji.
CH Vandengurg, FF Tacoma, DD Ticonderoga, CH Helgoland(model należy do krążownika liniowego-mój błąd)

  W tym momencie pomyślałem, a jednak się uda, a to był moment gdzie nie miałem już niszczycieli(moja vunderwaffe). Mój optymizm został wsparty przez samego Siwusa, który pomyłki kierunki i źle poprowadził swoją główną formację, dzięki czemu byłem w jego martwym polu ostrzału przez przynajmniej turę.

Już prawie ich miałem...

   W tym momencie mój CH też był już nadgryziony ale po pierwszym teście nie wymagał żadnych napraw systemu a mój CL miał tylko odstrzelone płyty pancerza. I tu kolejny "moment" wyłaniający się z za planety DD Siwusa dokonał niemożliwego.
Zawracam!!!
   Mordercza salwa wymusiła podwójny test na moim ciężkim krążowniku i musiałem testować systemy. No i stało się, reaktor nie wytrzymał, kula jasna jak słońce i na stole został tylko mój CL klasy Kiel. Broniłem się ale nie miałem szans, odniosłem pierwszą tego dnia porażkę.

   Do podliczenia zdobytych Recon Points potrzeba dokładnych info o stratach, więc tu Siwus musisz mi podać co przetrwało bitwę po Twojej stronie. Mi się wydaje że fizycznie straciłeś tylko jeden DD ale proszę popraw mnie w komentarzach.

Recon Points NAC:
8pkt za zniszczenie całej mojej floty - 750/100=7,5(zaokrąglane w górę)
3pkt za w pełni pomalowaną flotę
5pkt za zwycięstwo
------
16pkt
Brakuje mi info ile Ci zostało na stole.

Recon Points NSL:
1pkt za zniszczenie DD(tak mi się wydaje że to była Ticonderoga)
3pkt za pomalowaną flotę
----
4pkt(szał!)

   Następnym razem możesz odpalić Strategy Mission za dziesięć Recon Points. Tylko zgodnie z Zasadami kampanii rzucimy d6 by ustalić kto będzie odpalał misję, jeśli ja to będę mógł tylko reacon jeśli Ty to odpalisz co chcesz(recon, strategy)





   Kolejna bitwa to FSE Jancora, a dokładnie trzy jego okręty. Miałem na ten dzień przygotowane trzy rozpiski i żadna nie przewidywała rakiet po drugiej stronie stołu, niemniej jednak wydaje mi się ze nie wybrałem źle choć porażka i tak była dotkliwa.

NSL:
BC Von der Tann
DDH Sachen
2xDDM WAldburg
SB Gepard

FSE
BB Roma
CH Jerez
FF Ibiza


   Tym razem również popełniłem ten sam błąd co poprzednio, czyli za bardzo rozproszyłem flotę - choć na początku wydawało się że to nie zły pomysł.

BC, DDH, SB


  Moje dwa niszczyciele na środku stołu nie były brane pod uwagę jako cele dla rakiet z pancernika i ciężkiego krążownika, uważam to za błąd ale to tylko moje spostrzeżenia, mogłem więc "spokojnie" zbliżyć się by dosięgnąć przeciwnika rakietami.
Moje dwa DDM
  Upewniając się wcześniej jak wyglądają diagramy obu jednostek FSE, za cel wybrałem Jereza z powodu znikomej ilości SOBów, całe dwa, dwie salwy rakiet z obu DDM dokonały sporych zniszczeń. Lecz co najważniejsze przy teście systemów, Jancor uszkodził magazyn rakiet! Na lewym skrzydle moja rozpędzająca się formacja BC i DDH wpadła na jedną wiązkę rakiet z Romy. Rakiety za cel obrały DDH, który nie obronił się przed rakietami i został zdjęty ze stołu. Poruszający się z dużą prędkością Jerez próbował teraz zawrócić na tyły mojego BC, ciągle naprawiając magazyn, Roma zaś chowała się za planetą wolną ją okrążając. Moj BC za cel miał pancernik FSE, bo wiedziałem że w zwarciu zasypie go masą kostek(nawet przy moich marnych rzutach), uzyskując kilka trafień nadal podążałem za jednostką starając się już zwalniać. Wszystko sprowadziło się do walki kołowej wokół planety, co dla mnie nie było dobrym pomysłem.
BC Von der Tann, BB Roma
    Widząc zbliżającego się Jereza na mojej szóstej, podjąłęm dość dramatyczna decyzję.
CH Jerez
   Mianowicie uszkodzone już dwa DDM na środku stołu odpaliły swoje napędy FTL, wszystko wyliczyłem idealnie, oba miały zakłócone pole skoku przez BB Roma. Skok! Jeden DDM wskoczył w FTl bez problem, zadając tym samym d6 obrażeń pancernikowi, rzut...i mamy wynik...cała jedynka!!! Drugi DDM miał mniej "szczęścia"(chociaż to wszystko jest takie względne) i nie udało mu się wskoczyć, więc BB Roma dostała dziewięć pkt obrażeń co przy wątłości okrętów FSE miało dość duże znaczenie.  W tym momencie na stole został mi już tylko uszkodzony BC, który nadal starał się dogonić ciągle umykający za planetę pancernik FSE. I tu był mój błąd, przyznam że przez chwilę pomyślałem aby zmienić kierunek i oderwać się od Romy ale wtedy dostałbym się pod atak CH Jerez, z jego dwiema wyrzutniami rakiet. Postanowiłem jednak kontynuować pościg. Doświadczenie Jancora dało o sobie znać, sprytnie postawił dwa znaczniki rakiet w które ja wleciałem. Obrona SOB nie dała rady, masa punktów uszkodzeń, zniszczenie okrętu. I tak to się skończyło...

Straciłem wszystko poza jednym DDM, który wyskoczył z systemu. Jancor natomiast nie stracił nic! Damn you, frog lover!!!

Jak powiedział na koniec Jancor, ostatnio to ja z nimi wygrałem a teraz mi się odpłacili. Mam nadzieję zę spotkamy się już niedługo, wtedy zagramy coś większego.

Pozdrawiam

5 komentarzy:

  1. Bardzo zacne planetki, mam nadzieję że pojawią się na Frytkonie ;)? Czym były malowane, pędzelek czy aerograf?

    OdpowiedzUsuń
  2. Planetki, te ładne, są własnością Siwusa i Jancora. Wieść niesie że zostały zerwane z karuzeli dla dzieci, które podczepia się nad łóżeczkiem niemowlaków, do tej pory słychać jak dzieciak płacze wieczorami. Aha a najlepszy bajer jest taki że...świecą w ciemności!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hey 20 Kwietnia jade do Londynu na Salut chcesz cos z GZG bo bede z nimi sie widzial :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do 20 kwietnia jeszcze trochę czasu, na razie środków na hobby brak. Poza tym jeszcze szukam tych zombiaków do all Things Zombie...

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.westwindproductions.co.uk/catalog/empire_landing.php poszukaj tu

    OdpowiedzUsuń