czwartek, 15 sierpnia 2013

AAR. NSL vs NAC. Strategy mission.



Udało się!

 Z Siwusem umówiliśmy się na granie i nawet do spotkania doszło. Plan był taki aby kontynuować rozpoczętą wcześniej "kampanie" na podstawie zaadoptowanego systemu z Dystopian Wars.

Ostatnio wygrana była po stronie Siwusa i to on uzbierał dzięki temu odpowiednia ilość punktów do odpalenia strategy mission. Ustaliliśmy warunki takiej misji na 1500pkt i max dwa okręty liniowe(wliczając w ten zbiór rownież lotniskowe). Przed rozpoczęciem bitwy wylosowaliśmy scenariusz, padło na epic conflict: każdy z graczy ma trzy objective markery za które na koniec gry gracz otrzymuje punkty, jeśli ma je zajęte.

Siwus:
2x CVL Iinflexible
   3x interceptory
   3x torpedowe
        zwykle
        szturmowe
CE Suffolk
2x FF Tacoma

Rafel:
BB Graf Spee
CVL Wien
    4xintercepty
CE Frankfurt
2xDD WaldburgR
FF Erenhorn

Jak widać Lukasz utrzymuje trend lotniskowców z masa mysliwców co wymusiło na mnie przezbrojenie moich maszyn. Przyznam ze głownie używam mysliwców w celach defensywnych a nie ofensywnych Lukasz za to odwrotnie. Biorąc to pod uwagę musiałem stworzyć flotę tak aby moc zadać konkretny cios okrętami ale musiałem tez mieć na uwadze obronę przed natrętnymi  anglosaskimi pchłami. I tu zgrzyt, krążowniki eskortowe w NSL nie powalaj, jest drogo i mało SOBów za to liniowe okręty posiadaj ADS wiec taka para przestawia sobą już dość ciekawą formację obronną.

Bitwę rozegraliśmy "wzdłuż" stołu, tak aby zwiększyć odległości między objectivami, które rozstawione były symetrycznie. Nie było to dla mnie wygodne, zważywszy  na ciąg moich liniowych okrętów, ale z drugiej strony misja pozwalała na rozstawienie w 12 calach od krawędzi a to nie dawało zbyt dużych szans Siwusowi.

Pierwsze tury to wychodzenie na pozycje. Przy objectivach musiałem rozdzielić flotę tak aby w którymś momencie realnie myśleć o ich capowaniu. I tak, pancernik wraz z krążownikiem eskortowym "szły" stałym kursem środkiem stołu w celu przechwycenia choćby części sił Siwusa. Lotniskowiec na prawej flance, wsparty niszczycielami, miał zająć jeden objectiv na orbicie planety. Osamotniona fregata miała zająć objective usytuowany najbliżej mojej strefy rozstawienia.

W trzeciej turze dało się we znaki moje małe doświadczenie w grze myśliwcami. Nonszalancko wypuściłem je w trzeciej turze co oznaczało że nie mogłem ich jeszcze aktywować, Siwus natomiast w tej samej trzeciej turze już atakował jeden z moich niszczycieli. WaldburgR przetrwał atak standardowo uzbrojonych myśliwców choć był w opłakanym stanie.

W kolejnej turze udało mi się odpalić dwie salwy rakiet z niszczycieli i choć myślałem że nic nie trafię, salwa wymuszona chmarą myśliwców gotowych do ataku, udało się zniszczyć jedną fregatę z osłony lotniskowca. W tej turze doszło do krwawych starć eskadr myśliwskich w których straciłem dwie pełne eskadry i odnotowałem straty w dwóch pozostałych. Straty po stronie konfederatów były równie dotkliwe, trzy eskadry interceptorow i straty w standardowej eskadrze myśliwców. W środku stołu mój pancernik prowadził ogień z dział trzeciej klasy i dwóch wyrzutni torped, uszkadzając tym krążownik eskortowy suffolk. Prawa flanka Łukasza chowała sie za planeta, spokojnie wypuszczając trzy eskadry myśliwców torpedowych i jedną eskadrę szturmowa.

W piątej turze Siwus szykował się do ataku swoimi torpedowcami na mój lotniskowiec. Jedna z moich ocalałych eskadr związała walką grupę torpedową ale pozostałe dwie, wsparte myśliwcami szturmowymi, szykowały się na mojego CVL. Zdając sobie sprawę z nieuchronnego postanowiłem skupić cała obronę na jednej eskadrze torpedowców, niestety cztery SOBy i dwa działa klasy 1 nie trafiły ani razu! Mając czystą drogę, konfederaci rozpoczęli swój "attack run", doprowadziło to do 25 punktów uszkodzeń, co zredukowało do zera opancerzenie i pierwszy rząd kadłuba. O dziwo, ów atak nie zniszczył zbyt wielu systemów okrętu. Dalsza część to ostrzał artyleryjski, tracę niszczyciel a uszkadzam coraz bardziej suffolk. Prawa flanka Siwusa nadal za planeta. Podejmuje decyzje i zawracam mój pancernik i krążownik na lewa flankę Łukasza, biorąc pod uwagę ciąg mojego pancernika wiedziałem że i tak zostane wymanewrowany ale musiałem choć spróbować utrzymać cele w przednich arcach moich okrętów.

Kolejna tura zapowiadała się ciekawie, związana przez moje interceptory eskadra torpedowców została doszczętnie rozstrzelana, kolejna wycofała się do drugiego Inflexible aby się przezbroić. Eskadra konfederackich myśliwców i szturmowców objęła za cel moją samotną fregatę, która cały czas pilnowała objectivu i była poza walką. Atak kilku maszyn przyniósł spore uszkodzenia ale okręt zachował większość systemów. Łukasz miał jeszcze jedną sztuczkę w zanadrzu. Podzas fazy ruchu zdecydował się na abordaż swoim całym kontyngentem marines z Inflexible na mój lotniskowiec klasy Wien. Jako że mój okręt był już nadgryziony, posiadałem tylko sześć grup marines, Siwus miał ich dziewięć. Powiem tak, epicka obrona hangaru(najbardziej oczywiste miejsce abordażu) porównywalna tylko z obroną Czestochowy przez Kmicica przed Szwedami, nie stety i to nie pomogło. Wybiłem siedem oddziałów a sam Łukasz w pewnym momencie powątpiewał w sukces. Strata lotniskowca okazała sie sporym ciosem, który najbardziej zabolał przy podliczaniu punktów na koniec gry. Sukcesy zacząłem odnosić za to w ostrzale jednostek konfederatow z moich okrętów. W końcu wypatroszyłem suffolk, zmuszając resztki załogi do opuszczenia jednostki w kapsułach, pierwsze głębsze rysy na kadłubie zanotował również lotniskowiec z którego dokonano abordażu.

Kolejna tura, tracę resztki swojej eskadry interceptorów, które związują się walką z standardowymi maszynami konfederatow nikt nie wyszedł zwycięsko z tego dogfightu. Na stole zostaje tylko eskadra szturmowa, szykująca się na dobicie mojej fregaty i dwie(chyba) nadgryzione eskadry torpedowe. W fazie ruchu, moja mocno uszkodzona fregata odpala FTL! Jej opłakany stan i małe prawdopodobienstwo obrony jednym SOBem przed całą eskadrą szturmową wręcz wymuszała ucieczkę. Poza tym jeśli skok się powiedzie uratuję okręt, jeśli się nie powiedzie zniszczę myśliwce, WIN/WIN! No i udało się, skok sie nie udał :). Straciłem fregatę i zniszczyłem mysliwce, fuck yeah! To nie był jedyny nie udany skok FTL w tej grze, Siwus chciał uciec moim lotniskowcem ale bliskość planety zakłóciła procedurę, nikt nie przeżył. Nie mieliśmy przy sobie zasad more thrust więc założyliśmy że można uciec w FTL zdobytym okrętem ale to jest do weryfikacji. Sytuacja była już chyba dość klarowna, mój pancernik i krążownik eskortowy ubezpieczając się nawzajem były praktycznie nie do ruszenia przez myśliwce, siła ognia dział była również po mojej stronie. Łukasz podjął decyzję o wycofaniu się ze stołu, na koniec jeszcze udało mu się zniszczyć myśliwcami mój ostatni niszczyciel ja za to odpłaciłem się rozstrzelaniem lotniskowca co zakończyło się opuszczeniem okrętu przez resztkę załogi. W nastepnej turze, Siwus zgrabnymi manewrami rozdzielił pozostały lotniskowiec i fregatę po czym dokonał skoku w FTL.

Gra zakończyła sie moim zwyciestwem, choć nie widać tego w punktach zdobytych przez nas obu. Bitwa bardzo ciekawa, wg mnie moja rozpiska trafiona, Siwus postawił wszystko na myśliwce i chyba nie wyszło do końca jak oczekiwał.




PUNKTY

Siwus:
Strategy points za zdobyte punkty 1297/100=13(wliczone podwójne punkty za przejęcie lotniskowca)
Recon points za zdobyte punkty 1297/200=7
Recon points za ocalałe jednostki 564/400=2
Recon points za pomalowaną całą flote=3

ST. PTS. 13
REC. PTS. 11

Rafel
Strategy points za zdobyte punkty 994(w tym 100 za objective)/200=5
Recon points za zdobyte punkty 994/200=5
Recon points za ocalałe jednostki 677/400=2
Recon points za pomalowaną flotę=3
Zwycięstwo: 2 strategy points i 3 recon points
Recon points

ST. PTS. 7
REC. PTS. 13

Sumując z poprzednią bitwą:
Siwus
ST. PTS. 13
REC. PTS 17
Rafel
ST. PTS 7
REC. PTS. 17

Jak widać Siwus nie może odpalić jeszcze control mission bo wymaga to 25 punktów ST. Jeszcze raz dzięki za grę. Zdjęcia na koniec, można łatwo dostrzec że bitwa odbyła się w środku zielonej nebuli ;).


POZDRAWIAM













2 komentarze:

  1. Oj a gdzie te czarne Plahty z pomalowanymi gwiazdami zaginely ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Stary stol "zaginal w akcji", nastepnym razem wezme swoja czrna plachte. Ponawiam ptanie, kiedy bedziesz we wrocku?

    OdpowiedzUsuń