niedziela, 1 lutego 2015

Hello Vietnam!!!


Witam

Chciałbym przedstawić dziś AAR z mojej nowej gry planszowej pt.: Phantom Leader. Jest to gra planszowa dla jednego gracza, której akcja dzieje się podczas wojny w Wietnamie. Gracz bierze pod dowództwo grupę maszyn, do wyboru strona US Navy i US Air Force, i wykonuje nimi różne misje. Same misje musi sam zaplanować od podstaw czyli uzbrojenie samolotów poprzez taktykę i samo wykonanie.

Pierwszą misją w kampanii, jaką przyszło mi rozegrać, była misja wsparcia - Airborne Support. Cel był określony jako "Soft", czyli był łatwiejszy w zniszczeniu przy użyciu konkretnego uzbrojenia jakim był np. napalm, bomby kasetowe itp. Dodatkową cechą tego celu był fakty, iż znajdował się on blisko operujących w okolicy wojsk amerykańskich, więc za każde nie trafienie atakujący pilot otrzymuje punkt stresu - Friendly Fire.


Sam obszar działań położony był blisko wybrzeża w obszarze zwanym "Route Pack 2". Oznaczało to że samoloty miały wystarczający zasięg aby dolecieć w rejon działań z pełnym uzbrojeniem bez tankowania w powietrzu.

Obrona plot. w obszarze działań składała się z rożnych systemów.
Na północy swoje stanowisko miała wyrzutnia rakiet SA-2, która charakteryzuje się dużym zasięgiem ale za to może razić cele tylko na "wysokim" pułapie. W dodatku usytuowane było tak, że mogło atakować cele na około siebie we wszystkich kierunkach.
Również na północy, okopane było działko KS-19, które mogło atakować cele na "niskim" i "wysokim" pułapie w dodatku z dużą skutecznością. Niemniej jednak pole ostrzału było dość ograniczone.
Wschodnia flanka obszaru działań to również tandem KS-19 i SA-2 z identycznymi polami ostrzału, wschodnia flanka, północna i południowa krawędź obszaru działań.
Południe bronione było tylko przez systemy S-60(zasięg jednego pola) i Zu-23-2, które przeznaczone były do obrony przed nisko lecącymi samolotami.
Na zachodzie usytuowane było kolejne działko S-60 z polem ostrzału 360 stopni i oddział piechoty.

Do misji oddelegowanych zostało czterech pilotów:

"Firefly", A-6 Intruder
    4x M117R
"Easy Money", EA-6A Electric Intruder
    ECM POD
    2x Rockets
    2x Mk.82se
"Knife", F-8 Crusader
    2x AIM-9 Sidewinder
    2x Mk.82
"Shadow", A-4 Skyhawk
    2x AGM-12
    AIM-9 Sidewinder

W trakcie lotu nad cel, po dociągnięciu karty Event'u, okazało się zę grupa została zaatakowana przez trzy wietnamskie MiG-21 a za cel został obrany "Shadow". Event dawał możliwość odrzucenia jednej sztuki uzbrojenia aby wyeliminować jeden atak. Tu popełniłem błąd w zasadach, karta mówi o odrzuceniu uzbrojenia AtA(Air to Air) a ja omyłkowo za taką uznałem rakietę AGM-12, która defacto jest bronią AtG(Air to Ground). Blokując w ten sposób dwa ataki, postanowiłem nie pozbawiać się ostatniej rakiety AGM-12, ponieważ była ona ważną częścią mojego planu ataku. "Shadow" wykonał serię uników, co kosztowało go dwa punkty stresu i w ten sposób doprowadził do tego, że atakowany był dwiema kostkami ale tylko niższy wynik liczył się jako ostateczny. Okazało się to dobrą decyzją.
Event nad samym celem okazał się neutralny(no adjustments) i nie wprowadził żadnych zmian w sektorze itp. Dodatkowo okazało się że celu broniły dwa myśliwce MiG-19.

 

Atak miał zostać przeprowadzony od wschodu i miał się rozpocząć na niskim pułapie. Decyzja wynikała z tego, że chciałem jak najbardziej zminimalizować ilość kostek które miały "polecieć" w stronę moich maszyn. Jako że "Shadow", będąc pilotem o statusie Average, jest pilotem "Fast" to dzięki temu ma możliwości zaatakowania przed obrońcami. Wykorzystując to, odpalił rakietę AGM-12 w działko KS-19 - oddalone o jedno pole. Tu niestety wkradł się kolejny błąd, mianowicie AGM-12 można odpalić tylko z "wysokiego" pułapu, ale cóż...dopiero się uczę. Niszcząc ten cel cała grupa w tej turze miała być zabezpieczona przed ogniem obrony plot. Dodatkowo wietnamski MiG-19 nie mógł zaatakować przed resztą amerykańskich pilotów ponieważ nie miał zasięgu(brak broni rakietowej). 

Na okoliczność walki w powietrzu, jedna z maszyn USN a dokładnie "Knife", była uzbrojona w dwa Sidewindery. Rakiety te były rakietami naprowadzanymi średniego zasięgu w tym jednak wypadku wystarczyło aby zaatakować MiGa. AIM-9 może operować na wysokim i niskim pułapie więc tu wszystko odbyło się zgodnie z zasadami. Wroga maszyna została zniszczona.

Wlatując do kolejnej strefy, sektora walki, nie uniknąłem ostrzału z działka S-60 na południu. Używając zasady Supression, która pozwala wykluczyć atak przy użyciu własnej broni. Do tego, Easy Money, użył rakiet o zasięgu 1. Aby zablokować atak wroga należy przeprowadzić "atak" w wyniku czego rzut kostką określa sukces, rakiety(niekierowane) posiadają zasadę dodatkową zwiększającą wynik rzutu o trzy ale tylko właśnie przy zasadzie Supression. Udany "atak" blokuje atak wroga ale go nie niszczy. To sytuacja w której maszyna ostrzeliwuje wroga, który nie jest w stanie wymierzyć i oddać dokładnego strzału.
Żadne inne cele naziemne nie zostały zaatakowane. Z kolei drugi MiG-19 będąc już tylko jedną strefę od amerykańskich maszyn stał się celem kolejnego pocisku Sidewinder. W ten sposób ostatnia wietnamska maszyna została zestrzelona.

Kolejna tura to już bezpośredni atak na cel, atak rozpoczął "Firefly" w swoim A-6 Intruder. Na cel zrzucone zostały cztery bomby M117R, które posiadają bonus(+3 do trafienia) przeciwko celom "Soft". Z czterech ładunków tylko jeden nie wylądował w celu, co spowodowało otrzymanie przez pilota A-6tki punktu stresu. W sumie z trzech bomb wynikło sześć trafień.
Następny atakował "Easy Money", zrzucił swoje dwie Mk.84se(+2 do trafienia) ale tylko jedna trafiła i spowodowała jeden "punkt" obrażeń. Oczywiście i "Easy Money" otrzymał punkt stresu za jeden niecelny atak.
Trzecią maszyną w nalocie był Crusader, jego dwie bomby Mk.82 zdołały zadać tylko jedno trafienie więc również i "Knife" otrzymał stres po spudłowaniu.

Ostatni z klucza, "Shadow", nie miał już żadnego uzbrojenia(w sumie mogłem użyć działek) ale cel i tak był już zniszczony - osiem trafień.

Misja wykonana ale teraz trzeba było wycofać się z obszaru działań.

Zachodnia strefa była broniona przez stanowiska ogniowe mogące razić nisko lecące cele. Więc postanowiłem, wzbić się na wysoki pułap, biorąc pod uwagę narażenie się na atak SA-2 z północy. Nie mając już uzbrojenia a będąc wysoko nie można atakować celów naziemnych przy pomocy działek, w ten sposób oddałem inicjatywę wietnamskiej obronie plot.
SA-2 namierzyła Skyhawka'a, "Shadow" wykonał unik i szczęśliwie przezył atak "SAMa", otrzymując dwa punkty stresu.

W ostatnim sektorze, również SA-2 dało o sobie znać podejmując kolejna probę zestrzelenia amerykańskiej maszyny. Tym razem namierzony został "Knife", który zdał się na los i wsparty tylko ECM'em(-1 przy wrogim ataku) z "Easy Money", nie podjął się unikania rakiety. Pocisk nie trafił w cel a tym samym oznaczało to że udało się zakończyć misję powodzeniem bez strat własnych. Event w drodze powrotnej na lotniskowiec nie wnosił żadnych zmian ani nie przyniósł żadnej "niespodzianki".

Debrefing
Cel został zniszczony, za co w kampanii otrzymałem 2 punkty zwycięstwa. Na cel tej misji, przeznaczyłem cztery punkty Spacial Operations za które kupiłem niestandardowe rakiety AGM-12(suma ich "wagi" to cztery pkt.). Kązdy z pilotów otrzymał dodatkowy punkt stresu za wykonaną misję jak i jeden punkt doświadczenia. Dodatkowo, biorąc pod uwagę że cel został zniszczony a USN nie straciła żadnego samolotu, każdy pilot otrzymał kolejny punkt doświadczenia. Dzięki wykonaniu misji na takim poziomie otrzymałem dwa punkty Recon, co zwiększyło mi ilość kart celów z których mogę teraz wybierać. I jeden punkt Politics, który defacto przesunął mnie na pole z którego zaczynałem jesli chodzi o wagę celów jakie mogę atakować.

Następna misja to Minor Bridge w środkowej części Północnego Wietnamu a więc nie będzie można zabrać pełnego uzbrojenia bez opcji tankowania w powietrzu. Zobaczymy co z tym mostem da się zrobić, choć biorąc pod uwagę jego zasadę specjalną, -1 do rzutów na trafienie, to może być różnie...


Pierwsza misja za mną w mojej drugiej kampanii. Gra jest wymagająca, jest sporo kombinowania przy planowaniu misji, uzbrajaniu odpowiednich samolotów, samo ułożenie nalotu daje dużo zabawy przy optymalizacji ataku. Jak widać Eventy wprowadzają czasami trochę zamieszania ale nie na tyle aby psuć zabawę. Losowość przy kostkach to standard ale i to nie psuje odczucia gry, która uważam za naprawdę bardzo dobrą. Na pewno muszę bardziej pilnować zasad tak aby nie "oszukiwać" gry atakując AGM'em z niskiego pułapu ale to z gry na grę na pewno się poprawi.

 

1 komentarz:

  1. Aż mi się przypomniały moje bitwy nad Północnym Wietnamem w Downtown :) - http://jedyna-i-sluszna.blogspot.com/search/label/Downtown

    OdpowiedzUsuń