niedziela, 10 września 2017

Powrót do korzeni. FULL THRUST!!!


Witam.



Po wielu latach, kolejny raz, z wielką przyjemnością rozegraliśmy z Łukaszem partie Full Thrust. Biorąc pod uwagę długą przerwę nie chcieliśmy przesadzać i ustaliliśmy pułap 1500 pkt. Dodatkowo, użyliśmy malej modyfikacji zasad, zaproponowanej przez Łukasza. Dokładnie rzecz ujmując, każda jednostka pancerza na okręcie daje nam kolejne dwa, które należy rozdysponować na druga burtę, dziob lub rufę. Działa laserowe również poddaliśmy modyfikacji i ograniczyliśmy ich zakres ostrzału, zmieniając go głownie na burty.  Osobiście uważam, że to świetny pomysł, ponieważ dodaje ten, jak że ważny aspekt ostrzału konkretnych burt co zwiększa możliwości taktyczne.




Rozpiski były dość prostolinijne, nie biorąc pod uwagę modyfikacji, za to podziękowałem Łukaszowi, że zachował się jak dżentelmen i nie wystawił lotniskowców. Jest to jego "weapon of choice" praktycznie w każdej grze.
Grając swoja NSL, dostałem ogromny bonus, jeśli chodzi o pancerz, bo w sumie każdy mój okręt miał taka ochrone, choć nadal nie została rozstrzygnięta dyskusja nt. co jest lepsze pancerz czy ekran.

NSL:
BB Habsburg
GH Helgoland
CE Frankfurt
CL Kiel
DDH Saschsen
DD Rottweil
FFH Huszar

NAC(nie za bardzo pamiętam):
BDN ...
CH ...
CH ...
3x DD ...
2x FF ...

Graliśmy na macie. Od x winga zatem stol był mniejszy niż zwykle, ale graliśmy we Wrocławskiej knajpie HEX a tam nie maja normalnych stołów. 



Podczas całego starcia nie mogłem się przestawić na granie burtami, kilkukrotnie wydałem błędne rozkazy ustawiając się dziobem do wroga, oddając mu inicjatywę, jeśli chodzi o ostrzał.
Na samym początku udało mi się wyeliminować małe konfederackie fregaty z wyrzutniami torped, załatwiłem je rakietami kierowanymi z niszczyciela.
Następnie Łukasz wleciał niszczycielem w asteroidę - haha w końcu Ty.


Jest CE Frankfurt.

I już nie ma.

W trzeciej turze, Anglicy rozpruli mój krążownik eskortowy Frankfurt, za to ja nadgryzłem ciężki krążownik i zacząłem zabierać się za Battledrednoutha.

Przechwycona transmisja z tego konfederackiego DD: We're about to get shit fucking reaped!






Czwarta tura to doprowadzenie do dryfu wspomnianego CH i BDN do stanu, który można by opisać tytułem pewnej gry, czyli Space Hulk.

Model połamał się w idealnym momencie.


Space Hulk!

Pozostały ciężki krążownik i uszkodzony niszczyciel wycofały się z sektora. 


Zwycięstwo dla Szwabów!!! Następnym razem Łukasz nie da mi taryfy ulgowej, chłopcy z kosmicznego RAFuj już lądują działa i torpedy.

Dzięki za gre i czekam na więcej, oczywiście w następnej bitwie będę miał dużo ADSów.

Pozdrawiam.

2 komentarze:

  1. A z tymi laserami to nie jest tak, że one już mają swoje kąty ostrzału? Nie bardzo rozumiem cel modyfikacji ? Fajny raport, mam nadzieje, że model rozpadł się tylko na klejeniu a nie w miejscu w którym nie powinien :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się działa mają swoje kąty ostrzału, ale my zmodyfikowaliśmy je tak że żadne nie strzelały do przodu, jedynie na burty, co mocno zmieniło rozgrywkę.
    Model przeżyje...:)

    OdpowiedzUsuń